Ulotne sny – dlaczego je zapominamy?
Każdemu z nas w nocy coś się śni. Jednak najczęściej nie pamiętamy żadnych szczegółów. Żartujemy, że śniła nam się „czarna kurtyna”. Okazuje się, że wszystko zależy od momentu przebudzenia się.
Brak wyobraźni?
Ola właśnie oddała pracę magisterską i szybko udało jej się znaleźć zatrudnienie. Pomyślała, że nareszcie coś się zmieni. Ostatnie dni wypełnione po brzegi nauką wydawały się identyczne i czuła się zmęczona. W nowej pracy szybko zaprzyjaźniła się z koleżankami z pokoju, rozmawiały na wiele różnych tematów. Pewnego dnia zaczęły temat snów . Ola wysłuchiwała historii koleżanek o mniej lub bardziej śmiałych podbojach erotycznych ze słynnymi aktorami w roli głównej, przerażających koszmarach, oraz abstrakcyjnych sytuacjach pełnych różnorodnych symboli. Jednak ona sama nie miała nic do powiedzenia. Zmartwiło ją to, ale szybko zapomniała o tej rozmowie. Pierwszy weekend po tygodniu spędzonym w nowej pracy postanowiła spędzić z ulubioną książką. Nareszcie mogła poleniuchować! W sobotę obudziła się koło południa i uświadomiła sobie, że w nocy śniło jej się coś niezwykłego. Sięgnęła po laptopa i zaczęła pisać. Zaskoczona stwierdziła, że nie spodziewała się tak fascynującego snu przypominającego fabułę ulubionej powieści. Wreszcie miała czym pochwalić się koleżankom w pracy – niech nie mówią, że brak jej wyobraźni! Zastanawiała się jednak, dlaczego wcześniej nie śniły jej się tak interesujące rzeczy.
Szara senna rzeczywistość
Codzienność nie sprzyja zapamiętywaniu marzeń sennych. Praca sprawia, że budzimy się zwykle regularnie o tej samej porze, gwałtownie przerywając sen denerwującym dźwiękiem budzika. Najczęściej następuje to w fazie snu non-REM . Nie mamy wtedy marzeń sennych. Występują one tylko w fazie REM (Rapid Eyes Movements), która powtarza się co około półtorej godziny. Jej długości są różne – każda kolejna jest dłuższa od poprzedniej. Przykładowo po pierwszym półtoragodzinnym cyklu będzie to mniej więcej pięć minut, a po drugim już piętnaście. Pod koniec może potrwać nawet godzinę. Podczas tej fazy aktywność mózgu jest wzmożona. Innym powodem zapominania snów jest ich niska wartość emocjonalna. Łatwiej jest zapamiętać koszmary i marzenia erotyczne. Ich szczegóły wywierają na nas duże wrażenie, przez co nie mamy problemu z opisaniem tego typu snu nawet po długim czasie od przebudzenia. To samo dotyczy sytuacji w codziennym życiu – te wzbudzające intensywne odczucia pozostają barwnymi wspomnieniami, które bez problemu przywołamy, w przeciwieństwie do błahych i mało zajmujących. Emocjonujące sny podtrzymują w nas entuzjazm, aby poczynić wysiłek prowadzący do opisania jak największej ilości szczegółów, które w nich wystąpiły.
Daj szansę swojej pamięci
Aby zapamiętać sen, trzeba mieć przede wszystkim trochę szczęścia, aby przebudzić się w fazie REM. To jednak nie wszystko. Nawet jeśli przebudzenie będzie spontaniczne, potrzeba jeszcze skupienia się na marzeniach sennych. Można je zapisać lub nagrać na dyktafon. Podczas snu świadomość jest wyłączona, więc naszemu mózgowi trudno jest przekazać informacje dotyczące snu, za który odpowiedzialny jest jego konkretny obszar. Jeśli zamiast tego pochłoną nas rutynowe poranne czynności, treść snu szybko umknie. Warto się zastanowić, czy senne obrazy, wyobrażenia, pojawiające się w nich symbole i odczuwane emocje mogą nam podsunąć rozwiązanie jakiegoś dręczącego nas problemu. Interpretacja snów to kwestia bardzo indywidualna. Dla każdego z nas dany symbol może mieć inne znaczenie, związane z osobistymi przeżyciami, czy luźnymi skojarzeniami dotyczącymi codzienności.
Autor:
Dr nauk med. Spec. Psychiatra Michał Skalski
Kierownik Poradni Leczenia Zaburzeń Snu