Subiektywna bezsenność
Czy wiecie, że w dawnych klasyfikacjach zaburzeń snu istniała taka jednostka chorobowa, jak bezsenność subiektywna (paradoksalna)? Dotyczyła ona tych pacjentów, którzy skarżyli się na to, że w ogóle nie sypiają w nocy, natomiast w obiektywnym badaniu przebiegu snu (tzw. badaniu polisomnograficznym) okazywało się, że śpią całkiem nieźle. Takie osoby, budzone w nocy, kiedy aparatura rejestrowała sen, często twierdziły, że nie spały. W dalszych badaniach wykazano, że większość osób z bezsennością uzyskuje lepsze parametry snu w badaniu obiektywnym w porównaniu do tego gdy subiektywnie oceniają swój sen.
Bezsenni mają tendencję do zawyżania czasu zasypiania czy przerw nocnych i tym samym do zaniżania czasu snu. Zjawisko to jest dzisiaj lepiej rozumiane i tłumaczone kilkoma procesami. Co jest w tym wszystkim pocieszające? To, Drodzy Bezsenni, że z dużym prawdopodobieństwem możemy założyć, że śpicie więcej niż Wam się wydaje. W terapii bezsenności (poznawczo-behawioralnej) będziemy bardziej pracować nad poprawą jakości, głębokości snu, a niekoniecznie nad jego wydłużeniem. Tak, żeby mieć poczucie, że się śpi, gdy się śpi.