Czy bezsenności można się nauczyć?
Większość osób z bezsennością potrafi wskazać, od czego zaczęły się ich problemy ze snem, pierwsze gorsze noce. Najczęściej jest to stres, choroby, może być też to zmiana miejsca snu. Część z nich powie jednak, że te czynniki (np. stresy) dawno już minęły, a oni nadal nie mogą spać i że nie bardzo rozumieją, dlaczego tak się dzieje. Że nawet jeśli wieczorem czują senność, to po położeniu się do łóżka (a nawet tylko zbliżeniu się do niego) ona gdzieś ucieka. Dlaczego tak się dzieje? Czy bezsenności można się nauczyć? Zdecydowanie tak! Dużo zależy od tego, co robimy, gdy nie możemy zasnąć. Nawet jeśli tylko leżymy w łóżku i czekamy na sen, to jeśli to trwa długo, łóżko zaczyna być bardziej kojarzone z miejscem do czuwania, a nie do snu. Jest to tak zwany proces warunkowania. Jeśli leżymy w łóżku i denerwujemy się, przewidując jak brak snu wpłynie na nasze samopoczucie następnego dnia, to łóżko zaczyna się nam kojarzyć nie tylko z czuwaniem, ale i ze wzbudzeniem. Dlatego, niezależnie od tego, co zapoczątkowało nasze problemy ze snem, terapia bezsenności zawsze powinna obejmować opracowanie zdrowej strategii reagowania w przypadku problemów w zaśnięciu. Zdrowa strategia to taka, która zwiększa szansę na pojawienie się senności w planowanej porze snu, wzmacnia kojarzenie łóżka ze snem oraz zmniejsza objawy złego samopoczucia w ciągu dnia. Tym właśnie, w skrócie, zajmuje się poznawczo-behawioralna terapia bezsenności.